W zgodzie z naturą

Czy wiesz, że w stopach znajduje się 72 000 połączeń nerwowych, będących przekaźnikami bodźców do najważniejszych części ciała? Już w V w.p.n.e ojciec współczesnej medycyny, Hipokrates, twierdził że „najlepsze obuwie to brak obuwia”. Jak wiele w tym stwierdzeniu racji, można się przekonać patrząc chociażby na małe dzieci stawiające pierwsze kroki. Większość z nich, z uporem godnym podziwu ściąga wszelkie kapcie, skarpetki i buty, ku rozpaczy mam i babć przerażonych wizją rychłego przeziębienia. Tymczasem chodzenie boso świetnie hartuje! Dotyczy to nie tylko dzieci, ale osób w każdym wieku. Lekarze, naturopaci i fizjoterapeuci są zgodni – bosa stopa to Twój sprzymierzeniec w walce o zdrowie.

Przypomnij sobie co czujesz, kiedy chodzisz po rozgrzanym piasku na plaży, po lekko wilgotnej od rosy trawie lub brodzisz w górskim strumieniu czując pod palcami otoczaki. Przyjemnie prawda? Wyobraź sobie, że chodzenie boso jest naturalnym masażem, który dzięki poprawie ukrwienia świetnie wpływa na organy wewnętrzne i ogólną kondycję organizmu. A co byś powiedział, gdyby okazało się, dzięki temu możesz pozbyć się uciążliwych bólów głowy, nerwic, bezsenności czy rozdrażnienia? To nie żart, to fakty. Daj swoim stopom wolność i zafunduj im codzienny, darmowy masaż w zaciszu własnego domu. Chodzenie po panelach też się liczy, chociaż prawda jest taka, że im bardziej zróżnicowane faktury, tym lepiej.

Teoria, teorią, jednak buty to konieczność. Zdecydowanie nie polecamy chodzenia po ulicy i po niesprawdzonych terenach na boso. Taka próba może być ryzykowna, chociaż życie na krawędzi też ma swój urok. Jeśli nie masz duszy ryzykanta możesz też wybrać buty, które zapewnią stopom najbardziej optymalne warunki. Ponieważ but nie jest ich naturalnym środowiskiem, najlepszym, co możesz zrobić jest wybór takiego, który będzie je imitować. Myślisz, że takie buty nie istnieją? Jesteś w błędzie, oto one! 

 

Historia marki zaczyna się już 1774 roku, od zarejestrowania przez Johanna Adama Birkenstocka zakładu szewskiego, jednak przełom w produkcji obuwia nastąpił dopiero w II połowie XX wieku. Na sukces złożyły się lata doświadczeń, prób i badań nad fizjologią stopy i zasadach ruchu ludzkiego ciała. Tak powstały sandały Birkenstock, funkcjonujące początkowo głównie jako buty ortopedyczne, obecnie polecane wszystkim, którym los stóp leży na sercu. Naczelną zasadą tej rodzinnej firmy było dążenie do stworzenia butów, w których będzie można „chodzić jak boso”. Wszystko wskazuje na to, że się udało. Kluczem jest tu wkładka odzwierciedlająca anatomiczne ukształtowanie idealnej stopy. Zaprojektowano ją tak, żeby wspierała, chroniła i rozwijała każdą część od palców po piętę. Zresztą zobaczcie sami:

Tak się szczęśliwie złożyło, że przebywająca kiedyś na urlopie w Niemczech, Amerykanka Margot Fraser, miała okazję wypróbować buty Birkenstock. Jej zachwyt był tak wielki, że postawiła sobie za punkt honoru sprowadzić je do Stanów Zjednoczonych. Popularność, jaką w krótkim czasie zyskały Birki, zwłaszcza w środowisku hipisów i studentów, przerosła jej największe oczekiwania. Tak właśnie spełnił się amerykański sen, ortopedycznych butów z nikomu nieznanego małego miasteczka po drugiej stronie globu.

 

 


X